piątek, 12 czerwca 2015

#10 Wrapped Up.

music
Przepraszam, jeżeli brzmię niegrzecznie
Lecz kocham sposób w jaki się ruszasz
I widzę siebie na tobie
Kochanie, kiedy patrzę w Twoje oczy
Nie ma mowy, żebym mógł coś ukryć
Wszystkie te szalone myśli w mojej głowie, teraz
Są tylko o tobie
Ty masz kłódkę, ja mam klucz
Resztę już znasz
Ty wiesz, gdzie chcę być
Nie przestawaj kontrolowania mnie
Jak mi się to podoba, kiedy prowadzisz mnie na kolanach 
Owinęłaś mnie
Wokół swojego paluszka
Teraz zrobię wszystko dla miłości
A kiedy jej dotkniesz, te uczucie się trzyma
Weź mnie wysoko, gdzie nie będę mógł spać. 
Owinęłaś mnie, kochanie.
Nigdy się nie poddam
Te wszystkie czary
Widzę fajerwerki, kiedy się dotykamy. 

~

Niall
- Powinnaś była pójść się przespać. Lekarz powiedział, że możemy już wrócić do domu - potarłem delikatnie ramię Fleur, a ona tylko westchnęła. Była zmęczona przesiadywaniem kolejnego dnia w sali Zayn'a. Niepotrzebnie zaczęła obwiniać się o cały wypadek. 
- Dobrze - wstała z krzesła i pozbierała swoją kurtkę wraz z torebką. Doktor Shawn, nie widział przeciwwskazań by dziewczyna opuściła szpital. 
- Jedziemy do KFC? - zapytałem otwierając jej samochodowe drzwiczki. Florence była zmieszana, więc po prostu weszła szturchając językiem swój policzek. Wszedłem na miejsce kierowcy i spojrzałem jej w oczy. 
- Hej, nie przejmuj się - podniosłem jej podbródek, ponieważ opuściła głowę ku dołowi.
- Mhm - mruknęła odwracając wzrok oraz usadawiając się wygodnie na fotelu. Fleur jest w złym stanie psychicznym, ale jest również zbyt zamknięta w sobie, by otworzyć się przed kimkolwiek. Z całkowitego przypadku oboje mamy tatuaż w tym samym miejscu na nadgarstku. Ona ma kłódkę, ja mam klucz. I to tylko ja jestem w stanie jej pomóc. Pomimo tego, że rzeczywiście chciałbym z nią dzisiaj zostać, to mam swoje obowiązki oraz dziewczynę, która z specjalnej fatygi przyleciała do Hiszpanii, gdzie obecnie rozgrywamy mecze. Niedługo wracamy z powrotem do rodzinnego miasta. Nie wiem czy Diana będzie chciała z nami wracać do Ameryki, ale wydaję mi się, że nawet nie ma innej opcji.
- Nie bądź na mnie zła, okay? To nie moja wina, że.. - nie zdążyłem dokończyć, ponieważ Fleur mi przerwała głośnym krzykiem.
- Że co? Że Zayn poświecił się dla mnie? Wiem, że to moja wina. Po prostu daj sobie spokój - warknęła i wyszła z samochodu. Miała do tego niesamowitą okazję, ponieważ właśnie zatrzymaliśmy się na światłach. Nie mam zamiaru jej zatrzymywać. Jeśli rzeczywiście nie miała ochoty siedzieć obok mnie, to jest to tylko i wyłącznie jej sprawa. Prędzej czy później i tak będzie musiała wrócić, ponieważ rzeczywiście nie znamy nikogo w Madrycie, a jej wszystkie rzeczy pozostały w naszym tymczasowym mieszkaniu, czyli hotelu w samym centrum, gdzie razem z resztą drużyny jesteśmy zmuszeni przebywać. Dojechałem na miejsce i tak jak się spodziewałem, kilkanaście / kilkadziesiąt fanek oczekiwało mojego przyjazdu. Jestem kurewsko zmęczony, ale nie chcąc wyjść na dupka, muszę zrobić sobie z kilkoma zdjęcie lub nawet odpowiedzieć, na któreś z tych prywatnych pytań o mój związek z Melanie oraz o pojawieniu się Fleur w moim życiu.
- Hej, Niall - jedna z dziewczyn uśmiechnęła się do mnie, a ja odpowiedziałem jej tym samym. Podpisałem karteczkę z moim zdjęciem, nawet nie zważając czy ktokolwiek będzie w stanie to rozczytać.
- Czy Florence i Zayn czują się lepiej? - zapytała druga, a ja nie wiedziałem co mam odpowiedzieć. Zayn faktycznie nadal jest w stanie krytycznym, a Fleur. Cóż, nie mam pojęcia co jest z nią nie tak.
- Myślę, że tak. To miłe, że się troszczycie - wykrzywiłem usta w lekkim uśmiechu, ale jestem niemal pewny, że to przypominało minę torturowanego człowieka.
- Czy coś jest nie tak? - fanka, z 'moją' koszulką piłkarską wydała się być rzeczywiście zainteresowana moim stanem. To miłe, kiedy czujesz, że tak wiele osób się o ciebie troszczy.
- Wszystko w jak najlepszym porządku. Chcecie zdjęcie? - uniosłem swojego Iphone'a, a one ochoczo pokiwały głowami. Dodałem zdjęcia na Twittera oraz instangrama oznaczając je, co rzeczywiście przyniosło im dużo szczęścia. Dziewczyny odeszły dziękując, a reszta fanów została niezadowolona czekając przed hotelem na swoją kolejną ofiarę. Wjechałem windą na odpowiednie piętro i wszedłem do pokoju, który dzieliłem wcześniej z Malik'iem. Melanie siedziała na łóżku w samej bieliźnie, a ja nie wiedziałem co mam zrobić, ponieważ czułem się nieco winny po kłótni z Fleur, a Mel nawet nie powodowała, że czułem się choć trochę lepiej. Co ta rudowłosa dziewczyna ze mną wyprawa?

~
Hej, cześć, siemano. 
Witam was kolejnym rozdziałem tym razem z perspektywy Niall'a. 
Jest krótki, ale wierzcie lub nie, niedługo mam zamiar pisać je dłuższe. 
Na razie musicie zadowolić się tym. 
2 komentarze - next. 
Do następnego. 
illy.